Oliwia: Łucznickim Okiem na Tropiących Przygody

Dookoła świata – na zawsze

Kiedy byłam małym dzieckiem myślałam, że życie jest proste. Chodzisz, śpisz, jesz i już. Później zaczęłam marzyć, kim będę w przyszłości, co będę robiła, gdzie mieszkała, czy spełnię wszystkie swoje marzenia. Martwiłam się co będzie kiedyś. Warto się na chwilę zatrzymać i po prostu spełniać marzenia? Może Tropić Przygody?
Podobny obraz
Obrączki ślubne Bartka i Karoliny


TropiMY Przygody


Spełniane marzeń w niekończącej się podróży? Czy to jest możliwe? Oczywiście, że tak. Chciałabym, przedstawić Wam blog podróżniczy, mojego kuzyna, który wraz z swoją żoną podróżuje po całym świecie i spełnia swoje marzenia.

Bartek i Karolina już od ponad 3 lat podróżują po wszystkich kontynentach, zwiedzają, pracują, żyją jak mieszkańcy miast, w których się zatrzymują. Ich znajomość od razu zaczęła się podróżą do Szwecji, którą zwiedzili jeżdżąc autostopem! Weekendowe przygody to dla nich było zdecydowanie za mało, więc po zwiedzeniu całej Europy wybrali się na Stary Kontynent, na którym poznawali kulturę, szlifowali swój język.
Po dobrociach związanymi z tym wyjazdem, wrócili do szarej rzeczywistości, która również nie trwała długo, ponieważ w głowach pojawił im się kolejny pomysł. Zaręczyny, ślub, miesiąc miodowy? Chciałoby się, aby to była taka prosta sprawa. Otóż miesiąc miodowy owszem zaczęli, dwa miesiące po ślubie, wylatując do Panamy! Jednak ich miesiąc miodowy trwa po dziś dzień.

Znalezione obrazy dla zapytania tropimy przygody
Na ich blogu możemy zobaczyć masę pięknych zdjęć zrobionych przez Karolinę – miłośniczkę fotografii. Przeczytać o tym co warto oczami TropiMY Przygody zobaczyć w danym państwie, trafne wskazówki i rady. Czytając opisy ich wypraw możemy poczuć się jakbyśmy po prostu tam byli.
No dobrze, wszystko ładnie pięknie powiedziane, ale powiedz Nam Oliwia, skąd oni biorą na to pieniądze, przecież nie rosną one na drzewach (chyba). Otóż Drodzy Czytelnicy. Odpowiedź na to nurtujące pytanie jest prosta. Praca. Przed wylotem do Panamy, nasi podróżnicy, skrzętnie odkładali każdy grosz, który przyda im się na miejscu. Kiedy zatrzymują się w danym państwie, na dłużej, wynajmują domek lub kamper – jak w przypadku Nowej Zelandii – mieszkają tam i pracują na swoje utrzymanie jak tamtejsi mieszkańcy. Żadna w tym filozofia. Pracują, a w wolnych chwilach podróżują po państwie, w którym się znajdują.
Jak widać, aby spełniać swoje marzenia, tu o podróżowaniu, wystarczą chęci, oszczędność i oczywiście praca. To słowem wstępu w tym poście. Cóż konkretnie chciałam przedstawić? Oczywiście, przedstawić Wam recenzję tego bloga pod różnym kątem. Chciałabym oczywiście, najbardziej obiektywnie, przedstawić swoją recenzję TropiMY Przygody.

LOGO

Znalezione obrazy dla zapytania tropimy przygody
Logo bloga nawiązuje w oczywisty sposób do niekończącej się podróży poślubnej naszych bohaterów. Przedstawia ono lecący samolot dookoła świata, z puszkami przyczepionymi do ogona samolotu. Jest to nawiązanie do zachodniej tradycji, kiedy to para młoda jadąc w podróż poślubną, przytwierdza owe puszki do samochodu, które tworzą hałas, kojarzący się z zaślubinami. Logo jest przejrzyste, nawiązuje do nazwy. W mojej opinii dobrze przemyślane.

TEMATY

Po samym logiem na stronie bloga znajdują się zakładki, dzięki którym możemy od razu przejść do sekcji, która nas interesuje. Jeśli np. jesteśmy wegetarianinem, klikamy w zakładkę „Wegetarianin w podróży”, gdzie Bartek pisze o daniach bezmięsnych, które można zjeść podróżując np. po Bułgarii.
Zakładki są przejrzyste, łatwo można się między nimi poruszać oraz wygląda to bardzo przejrzyście.

PRZEJRZYSTOŚĆ POSTÓW I STRONY

Schodząc nieco niżej strony, po lewej mamy posty ustawione od najnowszego do najstarszego. Posty są prezentowane w formie „zajawki”, dzięki czemu nie zajmują całej rozpiętości strony, jest to bardzo estetyczne i łatwe w użytku. Powoduje, że czytelnik za nim zdecyduje się na dany post może na spokojnie przeczytać lid, który go najbardziej zainteresuje.
Natomiast po lewej stronie znajdują się odnośniki, gdzie w social media można śledzić naszych podróżników(np. Instagram, Facebook). Pojawia się również zakładka „Mapy”, jest tam pokazane w jakim kraju obecnie znajdują się Karolina i Bartek oraz, który będzie następny. Są tam również odnośniki do e-booków napisanych przez TropiMY Przygody. Oraz adnotacja, na temat tego kogo jest blogi i czy zdjęcia mogą być wykorzystywane komercyjnie, co moim zdaniem jest słusznym posunięciem, gdyż czytelnik od razu jest informowany o tym, iż bez zgody nie może wykorzystywać zdjęć.

POSTY I ZDJĘCIA

Równie ważnym elementem każdego bloga są zdjęcia oraz styl w jakim pisane są posty. Styl pisania oraz język jest prosty w czytaniu, niekiedy żartobliwy, co powoduje nawiązanie relacji czytelnika z autorem. Teksty są pisane w przejrzysty sposób, najważniejsze elementy są pogrubione, wypunktowane itd. Dzięki temu łatwiej znaleźć nam w konkretnym tekście, to co jest nam najbardziej potrzebne.
Zdjęcia są robione w większości przez Karolinę – jak już wspominałam miłośniczkę fotografii. Fotografie są ułożone dzięki poszczególnymi akapitami tekstu, do których się odwołują. Jest często przedstawiany na nich krajobraz, ciekawe elementy przyrody, auto, którym poruszali się po Nowej Zelandii i wiele, wiele innych. Zdjęcia moim zdaniem są dobrze zrobione, prezentują to o czym autor pisze dzięki czemu, mimo wyobrażenia możemy zobaczyć to uwiecznione na fotografii.

Znalezione obrazy dla zapytania tropimy przygody
Karolina i Bartek - gdy do podróży było już tylko kilka tygodni

Podsumowując, blog TropiMY Przygody jest mega dobrze zrobiony, od samego wyglądu, zdjęcia, estetykę, po tekst pisany, który interesuje odbiorcę i zachęca do dalszego czytania. Serdecznie polecam Wam odwiedzać tego bloga i czytać o kolejnych przygodach i radach Karoliny oraz Bartka. Może inspirując się ich wyprawami, sami wyruszycie w nieznane?


ADIOS,
OLIWIA




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oliwia: Łucznickim okiem jak zrobić z igły widły – o kobiecym fochu

Adrian - Co powiecie na wędkarstwo? ;>

Dziki po raz pierwszy!